Brexit a handel internetowy

Big Ben

Jose AS Reyes/bigstockphoto.com

W przeprowadzonym 23 czerwca b.r. referendum Brytyjczycy opowiedzieli się za wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. To trudne wydarzenie odbije się na całej gospodarce Unii Europejskiej, w tym także na branży e-commerce. Wychodząca z UE Wielka Brytania opuszcza wspólny rynek i zacznie być traktowana jako kraj trzeci. To spowoduje kłopoty dla polskich e-klientów, którzy chętnie odwiedzali brytyjskie e-sklepy.

Jedną z konsekwencji opuszczenia Unii Europejskiej może być ponowne wprowadzenie opłat celnych. To oznacza, że klienci dokonujący zakupów w obie strony będą musieli zapłacić cło i podatek importowy, co sprawi, że zagraniczne e-zakupy przestaną być opłacalne. To z kolei odbije się na całym transgranicznym e-handlu, który dopiero co nabierał rozpędu dzięki nowym unijnym regulacjom, ułatwiającym prowadzenie e-sprzedaży oraz dokonywanie e-zakupów za granicą. Oprócz podniesionych kosztów dojdą jeszcze kwestie formalne. Wzrośnie biurokracja. To wszystko sprawi, że zagraniczne e-zakupy przestaną być atrakcyjne, opłacalne itp.

Problemem mogą być także kwestie dopuszczenia towarów do obrotu na terenie Unii Europejskiej. Obecnie wszystkie produkty sprzedawane we Wspólnocie muszą mieć znak CE. Po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii może pojawić się problem z wprowadzeniem przez brytyjskich sprzedawców produktów na rynek unijny, w związku z brakiem odpowiedniego oznakowania lub niespełnieniem odpowiednich norm.

To najczarniejszy scenariusz dla sektora e-commerce. Jednak jeśli Wielka Brytania po wyjściu Unii Europejskiej zdecyduje się przystąpić do Europejskiego Obszaru Gospodarczego, to wówczas nie nastąpią istotne zmiany w zakresie prowadzenia handlu we wspólnym rynku. Proces wychodzenia z Unii potrwa kilka lat. W ciągu dwóch najbliższych lat poznamy ostateczny kształt umowy o wystąpieniu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Warunki tego porozumienia zadecydują o losach e-handlu w na terytorium wszystkich państw członkowskich.

Polacy chętnie odwiedzają angielskie e-sklepy, zwłaszcza w poszukiwaniu odzieży i sprzętu elektronicznego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.