Dostęp rządu do danych

Edward Snowden

„I found Edward Snowden!” by Robert Douglass, flickr

Co jakiś czas słyszy się o wycieku danych klientów kupujących przez Internet. Dokonywać tego mają hakerzy, którzy używają owych danych do wyciągania pieniędzy z kont, bądź też do sprzedaży danych firmom trzecim. Takie serwisy handlowe starają się zabezpieczać przed włamami, stosując coraz to wykwintniejsze algorytmy szyfrujące czy zabezpieczenia. Czasami im się to udaje, czasami nie, gdyż hakerzy wciąż się rozwijają. Ale co się dzieje, kiedy dostęp do naszych prywatnych danych ma rząd? I to w każdej chwili i do wszystkich naszych danych, które udostępniliśmy?

Afera wywołana przez Edwarda Snowdena, byłego analityka CIA i NSA, czyli amerykańskich instytucji zajmujących się wywiadem i bezpieczeństwem narodowym, do dziś odbija się echem oraz czkawką w rządzie amerykańskim i spędza sen z powiek dyrektorom ww. instytucji. O co tak naprawdę chodziło? O inwigilację społeczeństwa amerykańskiego (ale i nie tylko, bo dostało się i innym państwom) przez rząd amerykański.

Snowden jakiś czas temu zasugerował, że tacy giganci technologiczni jak Google i Facebook mogą zostać zmuszane do przekazywania danych swoich użytkowników na każde takie żądanie rządu amerykańskiego. Jak oświadczył podczas panelu na Google Hangouts na początku marca tego roku, przeprowadzonego wraz z jego adwokatem Benem Wiznerem i Chrisem Soghoian, pracownikiem naukowo-technicznym American Civil Liberties Union, zajmującej się ochroną praw obywatelskich, „Przysięgałem, aby wspierać i bronić konstytucji Stanów Zjednoczonych Ameryki, i zobaczyłem, że jest ona łamana na dużą skalę.”

Zapytany dlaczego ludzie powinni bardziej martwić się agencjami federalnymi zbierającymi nasze dane, niż firmami cyfrowymi odparł, że rząd ma możliwości ograniczania praw obywateli, mogąc „zabić cię, posadzić do więzienia, śledzić.”

Rozmowa dotyczyła również faktu, że konsumenci sami rezygnują ze swojej prywatności korzystając z darmowych usług cyfrowych. Snowden zaznaczył, że „nie chodzi o to, że nie powinno się zbierać danych, ale o to, aby trzymać je tylko tak długo, jak jest to konieczne.”

Soghoian dodał, że jak na ironię używają właśnie Google Hangout, żeby rozmawiać z najbardziej poszukiwanym człowiekiem w USA.

Większość przekazu Snowdena dotyczyła tego, iż da się poprawić bezpieczeństwo w Sieci oraz prywatność użytkowników poprzez zastosowanie zaawansowanych metod szyfrujących.

Panel przeprowadzony był przez serwis Adweek.com.

Tagi:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.