W Polsce rośnie liczba zachodnich sklepów internetowych

Już od kilku lat dużo mówi się o znacznym wzroście handlu elektronicznego w naszym kraju. Niedawno rynkowi analitycy zaczęli jednak zwracać uwagę na fakt, że coraz częściej rezygnujemy z zakupów w polskich sklepach on-line, wybierając punkty zagraniczne. Rośnie popularność polskojęzycznych wersji znanych sklepów, które dotychczas działały w innych krajach. Mnożą się też polskie odpowiedniki zagranicznych punktów. Czy polski rynek e-commerce czeka zupełna dominacja zagranicznych sklepów internetowych?

W gruncie rzeczy, wiele z tych sklepów już teraz umożliwia nam dokonywanie zakupów. Często musimy jednak płacić za nie w obcej walucie, a to oznacza, że zakupy są nieco kłopotliwe. Dodatkowo, dostarczenie zamówionych towarów jest droższe i trwa dłużej niż na terenie kraju. Mimo tego, zainteresowanie Polaków zakupami w zagranicznych sklepach jest dość spore. Widząc to, ich menedżerowie coraz częściej decydują się na otwarcie swoich filii w naszym kraju. Działające w Polsce magazyny należące do tychże sklepów sprawią, że klienci on-line mieszkający w naszym kraju będą mogli mniej płacić za dostawę i będą krócej czekali na otrzymanie zakupów.

Jednym z gigantów zamierzających rozpocząć działalność w Polsce jest amerykański Amazon.com. Na razie firma otworzyła centrum dystrybucyjne w Czechach, dzięki czemu może poszerzać asortyment dostępny dla Polaków w sprzedaży internetowej. Kolejną wielką siecią handlową, która zamierza rozpocząć sprzedaż on-line w naszym kraju jest szwedzka Ikea. Dodatkowo, w polskiej sieci pojawić ma się rosyjska wyszukiwarka Yandex.

Eksperci twierdzą, że zagranicznych firm rozpoczynających działalność w polskim internecie będzie coraz więcej, jednak zauważają, że nie wszystkie spośród nich radzą sobie tak samo dobrze. Zaskakujący może być np. fakt, iż słabo wypada serwis internetowy eBay. Cieszył się on sporą popularnością na samym początku działania w Polsce, jednak po wprowadzeniu opłat, liczba użytkowników drastycznie spadła. Do dziś eBay nie zdołał trafić do Polaków i nadal pozostaje jednym z tych serwisów, z których korzystamy stosunkowo rzadko.

Według ekspertów, poza znanymi firmami, na rodzimym rynku elektronicznym pojawiać będą się też polskie odpowiedniki zagranicznych sklepów. Przykładem jest już np. Zalando, które powstało na wzór serwisu niemieckiego. Analitycy rynkowi twierdzą, że e-commerce będzie się rozwijało dynamicznie, a szansę na sukces będą miały sklepy działające w różnych branżach. Istotą będzie odpowiednia reklama, łatwość obsługi, jakość produktów i atrakcyjne ceny.

Tagi: , , ,

3 komentarze

  1. no zebym musial czesci do alfy romeo 156 kupowac w niemczech.

    Post a Reply
  2. Oferta zagranicznych e-sklepów jest zazwyczaj bogatsza i atrakcyjniejsza niż polskich, dlatego trudno się dziwić, że coraz częściej decydujemy się właśnie tam dokonywać zakupów. Dlatego właśnie wyrobiłam sobie prepaidową kartę w euro, żeby oszczędzać na kosztach waluty. W rankingu JakiKantor można sprawdzić, które e-kantory oferują takie karty – szczerze polecam

    Post a Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.